Przejdź do treści
Wyjazd brydżowy do Aleksandrowa

Relacja z wyjazdu do Aleksandrowa – 7-10. marca 2024

Kalendarzowa wiosna co roku przychodzi 21 marca. W tym roku jednak obchodziliśmy przywitanie brydżowej wiosny już 2 tygodnie wcześniej w Aleksandrowie Łódzkim. Podczas naszego wyjazdu mieliśmy tyle uśmiechu, radości, że spokojnie czuliśmy się jakby już przyszła wiosna – a pogoda tylko dostosowała się do ogólnej atmosfery wydarzenia!

Ale zacznijmy od początku – nasz event rozpoczęliśmy w czwartek 7 marca, a po raz pierwszy swojego gwizdka użył nasz sędzia Grzegorz Pogodziński o 18:30. Pary ruszyły do rywalizacji w pierwszym turnieju wczasowym, w którym to zwyciężyli Krzysztof Radzi I Tomasz Libich – po przeliczeniu turnieju na impy.

Po krótkiej przerwie wyzerowaliśmy liczniki i stanęliśmy do walki o zwycięstwo w drugim turnieju wczasowym. Najlepsi okazali się Katarzyna i Mateusz Matysik. Powoli robiło się późno, ale energii było coraz… więcej! A to wszystko za sprawą napojów. Naszym gardełkom szczególnie do gustu przypadła nalewka porzeczkowa i w płynny (nawet bardzo płynny) sposób przeszliśmy do części towarzyskiej – nasze standardowe integracyjne piwko zamieniliśmy w integracyjne winko i nalewkę. To był strzał w dziesiątkę! Wspólne rozmowy toczyły się długo po północy.

Następnego dnia zaczęliśmy kolejną walkę o trofea w turnieju wczasowym. Energii było tyle, że w ogóle nie było widać wpływu nalewki z dnia wcześniejszego! W porannym turnieju najlepsi okazali się Ewa Olejarczyk i Dariusz Dziewicki. W okolicach lunchu odbyły się warsztaty. Grupa zielona pod czujnym okiem wielu instruktorów ćwiczyła podstawy licytacji jednostronnej. Istotne było zachowanie bilansu, a także zachowania po otwarciach. Grupa czerwona miała bardziej precyzyjny temat – licytacja po otwarciu 1 w kolor starszy. Wydawać by się mogło, że po tych otwarciach potrafimy już wszystko, ale nie było na sali pary, która poradziłaby sobie z wszystkimi rozdaniami poprawnie! Zanim rozpoczęliśmy zmagania kongresowe rozegraliśmy czwarty turniej wczasowy, w którym najlepiej swoje nowe umiejętności z warsztatów wykorzystali Krzysztof Radzi i Tomasz Libich. Po kolacji zaczęliśmy już emocje w turniejach kongresowych. Na przystawkę wjechał turniej indywidualny, który był dla wielu osób wielkim przeżyciem. Uczyliśmy też się nowych zasad matematyki – wielu brydżystów od tego turnieju już wie, że 4+3=…2! W turnieju najlepsi okazali się Sławomir Wiśniewski i Dariusz Dziewicki. Na sam koniec zostawiliśmy także celebrowanie wielkiego święta jakim był dzień kobiet! Przystojniaki z Nauki Brydża przekazali pięknym paniom kwiaty – zarówno panie jak i panowie cieszyli się, że w takim towarzystwie mogą spędzać ten wyjątkowy dzień. Turniej indywidualny również zawierał małe wspomagacze, które pomogły imprezowo wejść w tańce! Już podczas wręczenia nagród słychać było muzykę, którą puszczał dla nas DJ. Szaleństwo na parkiecie nie opiszą żadne słowa – to trzeba było zobaczyć na własne oczy!

W sobotę brydża rozpoczęliśmy już o 8 rano! Wielkie brawa dla wszystkich, którym udało się wstać na tę godzinę. Szczególnie, że nie każdemu się to udało (O, na przykład niżej podpisanemu, żeby nie szukać za daleko). Nagrodę za bycie rannym ptaszkiem otrzymali Ewa Lindorf i Mariusz Pawlaczyk, którzy pewnie zwyciężyli w piątym turnieju wczasowym. Po śniadaniu rozpoczęliśmy najbardziej prestiżowy turniej, który podzielony został na 2 części – drugi turniej kongresowy. I warto tutaj wyróżnić Annę Szubert i Andrzeja Trzynadlowskiego, którzy wygrali obie części tego turnieju i pewnie zdominowali ten dzień w grupie zielonej. W grupie czerwonej walka była bardziej wyrównana i ostatecznie na pierwszym miejscu skończyli Krzysztof Radzi i Tomasz Libich. Turniej został rozdzielony na obiad oraz warsztaty, na których skoncentrowaliśmy się na poprawieniu rozgrywki. Efekty widać było natychmiast! Po kolacji rozegraliśmy trzeci turniej kongresowy – u wielu osób było już widać zmęczenie, stąd na podium pojawiły się pary, które pojawiły się w sobotę rano! Zwycięzcami w grupie czerwonej zostali Magdalena Gąska i Jarosław Ostrowski, natomiast w grupie zielonej Marzena Gola i Elżbieta Cieniuch-Ceblowska

Po dniu pełnym brydżowych emocji usiedliśmy do ogniska. Nie zabrakło kiełbasek, keczupu czy piwka! Po chwili pojawiły się także spontaniczne śpiewy. Ujawniły się też nowe talenty – niektórzy organizatorzy oprócz grania w brydża znakomicie też potrafią smażyć kiełbaski! Plotki głoszą, że ognisko było podniecane aż do trzeciej nad ranem…

Więc tylko 5 godzin później znów siedzieliśmy przy brydżowym stole. Wygłosiłem komentarz: „Chyba nie będzie zbyt dużo par…”, – „To się jeszcze zdziwisz”. Taką dostałem szybką odpowiedź. I rzeczywiście sala szybko zaczęła się zapełniać pełnymi energii brydżystami. Ognisko nie przeszkodziło w wygranej Krzysztofowi Radzi i Tomaszowi Libichowi, którzy byli w swojej najlepszej formie.

Jeszcze więcej chętnych było na wykładach dwóch naszych gości: Macieja Bielawskiego i Ostrowskiego, którzy wyglądali znakomicie, mimo iż plotki głoszą, że to oni właśnie głównie podniecali ognisko… Złośliwi powiedzieliby, że można o nich powiedzieć: „Lepiej ubrany niż utalentowany” – na szczęście nie jesteśmy złośliwi, a o Panów talencie świadczą przede wszystkim znakomite recenzje po wykładzie. Na sam deser został czwarty turniej kongresowy, w którym najlepszą kondycją wykazali się w grupie czerwonej Krzysztof Radzi i Tomasz Libich i w grupie zielonej Ewa Lindorf i Mateusz Żmudziński.

Pozostały na końcu same przyjemności czyli wręczenie pucharów za klasyfikacje długofalowe. Zarówno klasyfikacja wczasowa jak i kongresowa czerwona zostały zdominowany przez Krzysztofa Radziego i Tomka Libicha. Panowie byli bezkonkurencyjni! Podium uzupełnił Jerzy Stachowski w klasyfikacji turniejów kongresowych grupy czerwonej oraz Dariusz Dziewicki w klasyfikacji turniejów wczasowych. W klasyfikacji zielonej znakomicie prezentowali się Anna Szubert i Andrzej Trzynadlowski, którzy zgarnęli trofea do Wrocławia! Trzecie miejsce zajął kolega z grupy Cezary Wrona. Warto wspomnieć, że najlepszą grupą okazał się CheckBack z Poznania – grupa z długim już stażem, uczona przez znakomitego Ilyę. Wielkie brawa dla grupy jak i instruktora.

My bawiliśmy się znakomicie na tym wydarzeniu i już nie możemy się doczekać kiedy znowu się zobaczymy. Czy będzie to w Spale już pod koniec maja?!

Jak śpiewały Elektryczne Gitary. „To już jest koniec” tej relacji…ale zapraszamy na Spalskie Wakacje, podczas których będziemy spływać kajakami, a także wprowadzimy nowość Nauki Brydża! https://naukabrydza.pl/spalskie-wakacje/

WYNIKI: https://naukabrydza.pl/aleksandrow-2024-live/

Paweł Jassem

Paweł-Jassem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *