Brydżyści często mawiają, że ich zajęcie to nie jest „gra w karty”, tylko „gra przy pomocy kart”. Jak w miarę prosto przedstawić zasady gry w brydża?
Jak w ogóle zagrać w brydża?
Zaczynamy od potasowania i rozdania całej talii – wszystkich 52 kart klasycznej talii francuskiej (od dwójki do asa) – między 4 graczy. Każdemu po 13.
Czterej gracze stanowią dwie pary – w brydża grają więc dwie dwójki przeciwko sobie.
Parę stanowią zawodnicy siedzący naprzeciw siebie. Tradycyjnie pary te nazywa się NS oraz EW od angielskich nazw kierunków świata.
Każda z par stara się uzyskać jak najlepszy wynik z posiadanymi kartami.
Sama gra składa się z dwóch faz: licytacji oraz rozgrywki.
Podczas licytacji wybierany jest kontrakt, który będzie rozgrywany.
Kontrakt ten określa „jak wysoko” będziemy grać oraz który kolor będzie atutem. Można też zagrać bez atu.
Gracze zgodnie z ruchem wskazówek zegara składają różne deklaracje odnośnie wysokości gry i atutów. Dopiero gdy wszyscy zawodnicy na któryś kontrakt się zgodzą, staje się on kontraktem ostatecznym.
Punkty można otrzymać za:
- Wylicytowanie i zrealizowanie kontraktu
- Kontrakt przegrany przez przeciwników
Za wygranie odpowiednio wysokich kontraktów przysługują specjalne premie.
O co chodzi z wygrywaniem i przegrywaniem?
Teraz clou zasad gry w brydża. Każdy z graczy ma po 13 kart, więc w trakcie rozgrywki do wzięcia jest 13 lew. Co to oznacza, wytłumaczymy za chwilę. Na razie kilka dalszych szczegółów na temat licytacji:
Najniższa deklaracja w licytacji jest zobowiązaniem do wzięcia ponad połowy z możliwych lew. Oznacza to, że najniższe kontrakty wymagają wzięcia 7 lew, a najwyższe wszystkich 13.
Licytacja
Odzywki to deklaracje w licytacji, mogą wystąpić na wysokości od 1 (7 lew) do 7 (13 lew).
Dodatkowo, każda z nich wskazuje miano, czyli kolor atutowy lub jego brak. Jest tutaj 5 możliwości: (trefle),
Jak w licytacji np. aukcyjnej każda kolejna odzywka musi być wyższa od poprzedniej. Hierarchię mian nazywa się starszeństwem i jest ona następująca:
Nie ma obowiązku zabierania głosu w licytacji – każdy gracz zawsze może powiedzieć pas. Licytacja kończy się, gdy wszyscy gracze (oprócz samego licytującego) spasują na kontrakt zaproponowany przez jednego z nich. Tak więc, licytację kończą 3 pasy. Chyba że nikt się nie odzywał – wtedy dopiero 4.
Oprócz tego istnieją jeszcze kontra i rekontra. Najogólniej mówiąc kontra służy do ukarania przeciwników, jeśli uważamy, że nie wygrają swojego kontraktu. Tylko potem trzeba udowodnić, że mieliśmy rację, bo inaczej sami dostaniemy sporą karę punktową. Rekontra z kolei jest trochę hazardowa. Znaczy coś w stylu: „Uważasz, że nie wygram? Dobre sobie!”. Za wygranie kontraktu z rekontrą jest największa premia, za przegranie takowego jest z kolei największą kara.
Wróćmy do lew i samej fazy rozgrywki
Ten z graczy, który jako pierwszy zgłosił miano ostatecznego kontraktu (z pary) staje się rozgrywającym, a jego partner dziadkiem. Druga para, przeciwnicy, to obrońcy. Rozgrywający stara się wziąć tyle lew, na ile opiewa kontrakt, a obrońcy mają za zadanie mu to uniemożliwić.
Jako pierwszy rozpoczyna obrońca po lewej stronie rozgrywającego. Zagranie pierwszej karty w lewie nazywa się wistem. Pierwsze zagranie w pierwszej lewie to pierwszy wist.
Następnie dziadek wykłada wszystkie swoje karty na stół, tak żeby widzieli je pozostali gracze. Dziadek przestaje być czynnym graczem i od tej pory dokłada jedynie karty, o które poprosi go rozgrywający.
Każdy z graczy po wistującym dokłada jedną ze swoich kart. Dziadek dokłada kartę, którą zadysponuje rozgrywający. 4 karty, po jednej od każdego, tworzą lewę. Taką lewę bierze ten z graczy, który zagrał najwyższą w danym momencie kartę. Starszeństwo kart jest klasyczne: A, K, D, W, 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2. Wszystkich graczy obowiązuje nakaz dokładania do koloru wistu. Jeśli nie posiadają oni już kart w danym kolorze, to mogą dołożyć dowolną inną. Taka karta „nie do koloru” nie weźmie lewy, jak wysoka by nie była. Chyba że jest ona wybranym w licytacji atutem.
Gracz, który wziął lewę, wychodzi (wistuje) jako pierwszy w następnej. I w ten sposób rozgrywa się wszystkich 13 lew aż do końca. Warto pamiętać, że na końcu, przy rozstrzyganiu czy dany kontrakt został wygrany, czy przegrany, liczy się suma lew każdej z par.
Więcej o zasadach brydża dowiesz się na naszych kursach dla początkujących brydżystów. I Ty możesz rozpocząć swoją przygodę z kartami, a przy okazji poznać wspaniałych partnerów i przeciwników, z którymi spędzisz długie godziny przy zielonym stoliku!
Źródła:
Seifert B., Encyklopedia brydża. T. 1 i 2., Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 1996
Macieszczak A., Mikke J., Brydż sportowy, Warszawa: Sport i Turystyka, 1986
Międzynarodowe Prawo Brydżowe 2017
Maciej Kędzierski
Czy w brydżu towarzyskim, jeżeli rozgrywający sam dokłada karty ze stołu (dziadka), musi zagrać kartą, którą dotknął, czy też może zmienić zamiar i zagrać inną kartą? Czy jest na to jakaś reguła, czy zależy od wewnętrznych uzgodnień grających?
Będę wdzięczny za odpowiedz na mój email (nie mieszkam w Polsce): [email protected]
Pozdrawiam, Alex
Międzynarodowe Prawo Brydżowe 45C3 mówi, że „Karta dziadka jest zagrana, jeśli została rozmyślnie dotknięta przez rozgrywającego, chyba że nastąpiło to przy porządkowaniu kart albo w celu uzyskania dostępu do sąsiedniej karty” W praktyce jednak kulturalni przeciwnicy pozwalają czasem wycofać pomyłkowo zadysponowaną kartę. Jest to działanie przyjacielskie, chociaż niezgodne z przepisami i nie należy oczekiwać, że na turnieju brydża sportowego przeciwnicy ochoczo zgodzą się na wycofanie takiej karty. W brydżu towarzyskim zachęcamy do luźnego podejścia do takich przypadków